Minerwa vel. Szyszka
Urodziła się zapewne w czerwcu lub lipcu 2018 na krakowskich działkach. Lubi inne koty, chętnie się z nimi bawi, ale gdy nie ma chwilowo z kim pobrykać (głównie gonitwy ale też zapasy) to bez problemu bawi się sama (np. ze swoim ogonem, pluszową myszką czy kulką z papieru). Nie jest nachalna wobec innych kotów, odgoniona (np.syknięciem) zostawia je w spokoju. Dobrze gdyby miała w docelowym domu kocie towarzystwo, takie które czasem się pobawi ale też pozwoli się przytulić i razem pospać (lubi spać w towarzystwie innego kota). Choć z samym człowiekiem też pewnie da radę, ciężko mi powiedzieć.
Nadal trochę się boi ludzi. Z jednej strony podczas jedzenia czy zabawy podchodzi nawet na kilka cm od człowieka, potrafi sama przyjść i spać na nogach leżącego człowieka a z drugiej strony boi się wyciągniętej w swoją stronę ręki. W ciągu dnia raczej śpi w pomieszczeniu w którym ktoś (człowiek) jest i blisko podchodzi. Człowiek jej nie przeszkadza póki nie wyciąga do niej ręki. Bawiąc się z człowiekiem potrzebuje kilku minut na rozkręcenie się (przy zabawach gdzie trzeba się zbliżyć do człowieka) ale daje się wciągnąć także w zabawy typu łapanie palców człowieka wystających spod koca. Wzięta na kolana na głaskanie jest wyraźnie wystraszona (choć coraz mniej) ale po puszczeniu jej odbiega (niezbyt szybko) zaledwie na pół metra. Myślę że całkowite zaakceptowanie człowieka jest kwestią niedługiego czasu, szczególnie że cały czas widać drobne postępy. Interesuje się człowiekiem, wygląda jakby "chciała ale się boi".
Zjada wszystko bez marudzenia, suchą i mokrą karmę.
Drapie tylko drapaki, sizalowe i z tektury falistej.
Nie niszczy niczego (celowo), nie gryzie, nie drapie.
Nie interesuje się jakoś specjalnie kwiatkami, choć u nas nie ma ich dużo więc może jakimś innym gatunkiem się (niezdrowo) zainteresuje.
Załatwia się do kuwety.
Nie wiem jak reaguje na psy i raczej nie mam jak łatwo sprawdzić choć jakby komuś zależało to coś wymyślę.
Jak reaguje na małe dzieci sprawdzę jak się całkiem oswoi.